Piłkarze Royal – Wawel powrócili z Krakowa
W poniedziałek powróciła z Krakowa drużyna Royal – Wawel „over – 30”, która gościła tam z rewizytą za ubiegłoroczne występy w Chicago Cracovii „over-30”.
Nazajutrz po dotarciu do Warszawy (z 5-godzinnym opóźnieniem lotu, stąd mniej czasu było na wypoczynek) Royal – Wawel rozegrał pierwszy mecz – z oldboyami Cracovii w Krakowie. Pomimo to, ambitnie potraktowano ten prestiżowy pojedynek, gra była szybka i wyrównana. Niestety na 2 min. przed końcem Cracovia zdobyła jedyną bramkę dnia.
CRACOVIA – ROYAL – WAWEL 1-0 (0-0)
ROYAL – WAWEL: A. BARTOSZ – GALIK, ZYCH, GUZIK, BIZUB – WARZOCHA, LUPA, PLACEK, KASKA, GOLIŃSKI, MROZIŃSKI; wchodzili -WOŁEK i G. BARTOSZ.
Z powodu kontuzji nie mógł wystąpić, ani w tym, ani w następnym meczu, Jurek DREWICZ.
Na wypełnionym po brzegu stadionie w Pogoni w Skotnikach, w drugim meczu, w miniony czwartek Royal – Wawel wygrał z gospodarzami 2-1. Sukces tym cenniejszy, że pogoń wystawiła najsilniejszy skład (najstarszy zawodnik miał 28 lat).
ROYAL – WAWEL – POGOŃ SKOTNIKI 2-1 (1-1)
Bramki: WARZOCHA, GOLIŃSKI
ROYAL – WAWEL: A. BARTOSZ – GALIK, ZYCH, GUZIK, BIZUB – KASKA, GOLIŃSKI, LUPA, PLACEK oraz gościnnie – PODSIADŁO, SUROWIEC, WILK; wchodzili – WARZOCHA, MROZIŃSKI.
Po obu spotkaniach odbyły się miłe spotkania – w przypadku Cracovii wspaniale spisał się organizator, Andrzej TURECKI; oraz Marian SZĘSZĄŁ; w przypadku Pogoni – Marcin ŚLAZYK. W tym drugim przypadku przyjęcie połączono z ogniskiem.
Menedżer zespołu Jerzy Drewicz w imieniu całego klubu i własnym dziękuje wszystkim zawodnikom za ich postawę na boiskach i poza nimi! Ponadto podziękowania dla wszystkich sponsorów, którzy dopomogli do zorganizowania tak wspaniałego wyjazdu.
***
Pod nieobecność czołowych zawodników, drugi zespół Royal – Wawel /SPHINX rozgrywał przez dwie kolejne soboty mecze ligowe w lidze over-30 MSL. W pierwszym meczu u siebie zremisował z Croatią 4-4; w drugim niestety przegrał z Concordią 1-2. W tych spotkaniach sędziowie podyktowali przeciw naszemu zespołowi aż trzy rzuty karne. Czy niezbyt wiele?
(WK)
Jak już donosiliśmy, powrócili z Krakowa piłkarze Royal-Wawel. Była to nad wyraz udana wyprawa. Stawienie czoła zespołowi Cracovii (z byłymi I-ligowcami Surowcem, Podsiadło, bramkarzem Szczerbą, wypożyczonym Andrzejem Iwanem) to duża sprawa. Nasi grali jak równi z równymi; gdyby nie fantastyczna postawa w bramce Cracovii Szczerby, kto wie, czy nie odnieśliby zwycięstwa. Bramkarz miejscowych najlepiej popisał się przy obronie strzału Marka Placka. No, ale w końcowe Iwan „zakręcił” w polu karnym kilkoma naszymi i w tłoku i zamieszaniu padła jedyna bramka dnia. Dla miejscowych…
Także w Skotnikach było ciekawie, a mecz z tamtejszą Pogonią (wygrany przez naszych 2-0)stał na dobrym poziome i wywołał ogromne zainteresowanie (ponad tysięczny tłum). W Skotnikach było z tego powodu wielkie święto – w przedmeczu mecz lokalnych zespołów Ochotniczych Straży Pożarnych, pokazy karate w wykonaniu najmłodszych. A po meczu prawdziwe ognisko i wiele innych atrakcji. Że to wszystko się udało, to z jednej strony zasługa organizujących tutaj w Chicago ten wyjazd – Jurka Drewicza i Marka Placka, oraz w Krakowie – Andrzeja Tureckiego i Mariana Szenszoł, oraz prezesa klubu w Skotnikach, Marcina Ślazyka. Organizatorzy przy okazji dziękują wszystkim sponsorom, na czele z Michałem Fudali z AMTY, który znalazł dla piłkarzy Royal-Wawel najtańszą z możliwych taryf przelotowych do Polski.
W Krakowie Andrzej Szeląg z tamtejszej telewizji przygotował 20 min. relację z pierwszego spotkania, a Andrzej Augustynek – podobną z drugiego występu Royal-Wawel. O naszych wiele się mówiło, pisała prasa, można ich było oglądać w telewizji.
Wszystko wskazuje na to, że za rok nastąpi kolejna rewizyta w Chicago piłkarzy Cracovii Kraków, chociaż niewykluczone, że nasi także wybiorą się do Europy. Tym razem nie do Polski, a do … Francji, na który to kraj Jerzy Drewicz ma pewien pomysł. Ale o tym zbyt wcześnie jeszcze pisać.