10.31.93.
Nic dodać! Nic ująć! Może z tej współpracy sportowej wykrystalizuje się silny zespół ROYAL WAWEL OVER 30
POLONIJNY SPORT W CHICAGO
KRAKÓW POKONAŁ TARNÓW 4:1 (2:1)
Jeśli istniały jakieś antagonizmy między tymi dwoma miastami w Polsce, to niedzielna impreza piłkarska nakazuje bezzwłocznie zweryfikować podobne sądy. Grupa „krakusów” i „tarnowiaków” rozegrała bowiem mecz w atmosferze iście pokojowej, by nie powiedzieć, że przyjacielskiej. Doszło nawet do tego , że ekipa Tarnowa, widząc problemy kadrowe menedżera rywali – dwaj powołani do reprezentacji rdzenni krakowianie Zamojdzik i Deptuch nie zdążyli przybyć na czas po halloweenowych harcach – oddali im jednego ze swoich piłkarzy. Nie był nim wprawdzie Zbigniew Lupa, przez wiele lat występujący niegdyś w … krakowskiej Garbarnii, ale nie był to tez ostatni dowód kurtuazji. Tenże bowiem Lupa, nie chcąc krzywdzić „swoich” parafian, przestrzelił karnego, czego oczywiście nie należy kojarzyć z jakimś niecnym przekupstwem. Gra bowiem toczyła się jak najbardziej na serio, a licznych udanych akcji i pięknych bramek nie powstydziliby się nie tylko aktualni polscy ligowcy. Również oprawa meczu, zorganizowanego na zakończenie sezonu, godna była podziwu. Wiesław Rzepka z Tarnowa i Jerzy Drewicz z Grodu Kraka zadbali o najdrobniejsze szczegóły, z odegraniem przez rozpoczęciem meczu hymnów narodowych Polski i USA włącznie. A co najważniejsze piłkarski show w wykonaniu polonijnych drużyn uświetniony został przybyciem nań widowni w sile znacznie liczniejszej niż to ma miejsce na większości mistrzowskich pojedynkach z udziałem naszych zespołów.
Mecz obfitował w wiele składnych akcji i zespołowych popisów z obu stron. Szczególnej urody były strzelone bramki, a jedna z nich, Jurka Drewicza, mogłaby kandydować do miana gola roku. Indywidualną akcję zakończył on z ostrego kąta mocnym uderzeniem, po którym piłka odbiła się najpierw od słupka, potem od poprzeczki, jeszcze raz od drugiego słupka, by wreszcie wpaść do siatki. Ostatecznie wygrał Kraków 4:1, wzniecając sportową złość tarnowian, którzy zapowiedzieli srogi rewanż na wiosnę.
My ze swojej strony gratulujemy organizatorom udanej imprezy, przyrzekając oczywiście, iż zjawimy się także na meczu wiosennym.
KRAKÓW – TARNÓW 4:1 (2:1)
Bramki: Drewicz 2, Sikora i Paszkiewicz dla Krakowa oraz Tomasik dla Tarnowa.
Kraków: Bartosz – Kwaśnik, Sokołowski, Klimczyk, Strączek – Kantor, Przybyłowski, Drewicz, Michno – Sikora, Paszkiewicz.
Tarnów: Drabik – Jokiel, Bułat, Zyguła, Maniak – Pitaś, Zdziorek, Nalepa, Bajorek – Lupa, Rzepka (Tomasik).
Sędziował Jan Mrowca.
J.D.
Szczególne podziękowania należą się Staszkowi Bobrowskiemu, który zadbał o nagłośnienie stadionu.